Shortsy

W terapii chodzi o coś więcej – o rozwijanie zdolności przyglądania się sobie w relacjach.
Bo to właśnie w relacji ujawniają się nasze pragnienia, lęki i sposoby bycia – także w kontakcie z terapeutą. Można powiedzieć, że nieświadomie emitujemy sygnały i szumy, nie potrafiąc ich rozróżnić. Terapeuta pomaga to rozumieć, bo czuje i reaguje po ludzku.
AI potrafi imitować kontakt, ale nie przeżywa relacji
Sztuczna inteligencja (AI) nie ma emocji. Potrafi imitować kontakt, ale go nie przeżywa. Nie popełnia błędów wynikających z troski. Nie czuje zmieszania, nie wzrusza się. AI nie jest cierpliwa, bo nie potrafi być niecierpliwa.
To ogromna różnica między terapią prowadzoną przez człowieka a rozmową z algorytmem. Tam, gdzie człowiek wnosi empatię, emocje i granice – AI ma tylko dane i wzorce językowe.
Dlaczego kontakt z AI nie uczy prawdziwej relacji
AI nie ma uczuć, więc nie ma też granic – można je bez konsekwencji zignorować czy przeinaczyć.
To nie uczy nas niczego prawdziwego o relacjach. Może wręcz wzmacniać iluzję, że inni ludzie też powinni być zawsze dostępni i zaspokajać nasze potrzeby.
Dlatego, paradoksalnie, kontakt z AI może pogłębiać samotność, choć na pierwszy rzut oka wydaje się pomocny.
AI to narzędzie, nie terapeuta
AI to narzędzie – warto znać jego możliwości, ale i ograniczenia.
Nie zastąpi żywego kontaktu z drugim człowiekiem ani relacji, w której uczymy się rozumieć siebie poprzez emocje, reakcje i granice.
Tylko w takim prawdziwym kontakcie możliwa jest zmiana i rozwój.
⸻
Jeśli jesteś żywą osobą – być może zainteresował Cię ten materiał.
Obserwuj nas i zadbaj o swój stan umysłu.